Amon. Mój dziadek by mnie zastrzelił.
Jennifer Teege, Nikola Sellmair
Przełożyła: Ewelina Twardoch
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Warszawa 2014
Czy książka może wywrócić życie do góry nogami i to dosłownie? Może, namacalnym tego przykładem jest prawdziwa historia wnuczki, jednego z największych zbrodniarzy hitlerowskich.
Mając udane życie osobiste: męża i dwóch synów, wspomnienia ze szczęśliwego dzieciństwa: najpierw w rodzinie zastępczej, potem w adopcyjnej, nic nie przewidująca kobieta wchodzi do biblioteki i przypadkowo otwiera książkę. Niespodziewanie odnajduje znane jej zdjęcie babci i dowiaduje się, że jej ukochana babcia była… partnerką Amona Götha komendanta-rzeźnika obozu w Płaszowie.
Historia niesamowita, bowiem autorka-czarnoskóra po ojcu Nigeryjczyku Niemka, pikanterii dodaje fakt, że wnuczka Götha doskonale włada językiem hebrajskim, albowiem studiowała w Izraelu. Dlatego tytuł biografii jest tyleż wstrząsający, co prawdopodobny…
Książka należy do tych, które wstrząsają czytelnikiem. Do tej pory nie spotkałam nikogo, nie czytałam niczego, co broniłoby komendanta Amona. Lektura zawiera wspomnienia babki Jennifer Ruth Irene Kalder, ukazują one ludzkie oblicze zbrodniarza, który jest pełen współczucia dla partnerki za jej poniesione trudy podczas ciąży… Miłość niezwykle silna, która sprawia, że nawet dwa lata po śmierci Götha, Ruth zmienia nazwisko na swego ukochanego. Mimo tego nie wytrzymuje presji wspomnień i popełnia samobójstwo.
Jennifer szuka kontaktu z matką Moniką i poszukuje odpowiedzi na pytanie „ile Amona jest w niej samej?”. Czytelnik podążając tropem jej wspomnień szuka odpowiedzi na pytanie „Ile Amona jest w nas samych?”.
Dla przewodników dodatkowo są cenne opisy wycieczek po Krakowie, opisy miejsc związanych z krakowskimi szlakiem Holocaustu, reakcji turystów na Wawel Rynek Płaszów. Nawiązania do Krakowa są częste: siostra zakonna Magdalena, która w sierocińcu wychowywała Jennifer, opuściła zakon i wyszła za mąż za byłego księdza z Krakowa.
Znajdziemy też pikantne szczegóły o biczu komendanta, którym był zasuszony penis byka. Prochy Götha wrzucono do Wisły, a on sam skazany na śmierć przez powieszenie zawisł dopiero za trzecim razem, bowiem kat dwukrotnie musiał skracać sznur.
Monika Hyla
www.krakowianka-przewodnik.pl